piątek, 7 sierpnia 2009

Co jest miarą sukcesu?

1. Rodzina; 2. Złote monety; 3. Student z dyplomem; 4. Wielkie miasto

Sukces — co jest jego miarą?

JESSE LIVERMORE, uznawany przez wielu za najlepszego w historii maklera z Wall Street, podejmował trafne decyzje finansowe, dzięki czemu zgromadził duży majątek. Nosił szyte na miarę garnitury najwyższej jakości, mieszkał w rezydencji z 29 pokojami i jeździł czarnym Rolls-Roycem z własnym szoferem.

Biznesmen

Podobnego rozmachu nabierała kariera Dawida.* Jako wiceprezes i dyrektor generalny dużej firmy graficznej, miał perspektywy na objęcie fotela prezesa regionalnego. Bogactwo i prestiż bardzo go pociągały. Mimo to postanowił złożyć rezygnację. „Wiem, że oznacza to koniec mojej kariery w tej branży” — przyznał. Czy sądzisz, że Dawid popełnił błąd?

Wielu uważa, że sukces polega na zdobyciu bogactwa, pozycji i prestiżu. Jednakże ludziom majętnym wcale nie jest obce poczucie wewnętrznej pustki i braku celu w życiu. Tak było w wypadku pana Livermore’a. Chociaż opływał w dostatki, życie nie szczędziło mu problemów i zgryzot. Chorował na depresję, rozpadały się jego małżeństwa, a stosunki z synami nie układały się najlepiej. W końcu gdy stracił znaczną część fortuny, usiadł w barze w luksusowym hotelu i zaczął się nad sobą użalać. Zamówił drinka, wyciągnął oprawny w skórę notes i napisał pożegnalną wiadomość do żony. Gdy skończył pić, wszedł do toalety i odebrał sobie życie.

Ludzie popełniają samobójstwa z rozmaitych przyczyn, ale powyższa historia dowodzi prawdziwości słów zapisanych w Biblii: „Ci, którzy są zdecydowani być bogaci, (...) sami się poprzebijali wieloma boleściami” (1 Tymoteusza 6:9, 10).

Czyżby ludzie, dla których miarą sukcesu są pieniądze, pozycja lub prestiż, byli w błędzie? Czy ty sam uważasz się za człowieka sukcesu? Jeśli tak, to dlaczego? Co jest dla ciebie wyznacznikiem powodzenia? Co kształtuje twój pogląd na tę sprawę? Następny artykuł omawia praktyczne rady, które pomogły już milionom osób odnieść w życiu sukces. Przekonaj się, że i ty możesz go osiągnąć.


* Imię zostało zmienione.

2 komentarze:

  1. Witaj braciszku!
    Pozdrawiam z Warszawy!
    Miło było Cię znaleźć na blogspot...
    Agnieszka / Zbór Warszawa Ursynów Płd.

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrz siostro, a ja teraz po roku dostrzegłem, że Ktoś wpisał mi się do komentarzy. Miło mi Cię poznać siostro. Życzę ci sukcesów w życiu i sukcesów duchowych.

    OdpowiedzUsuń